niedziela, 20 maja 2018

PlayStation - legenda wciąż żywa

Wczoraj wieczorem w moim mieście się w mojej szkole miało miejsce wyjątkowe wydarzenie. Moje technikum po raz trzeci w tym roku zamieniło się w prawdziwe muzeum. Sama nazwa tej imprezy już na to wskazywała, ponieważ wszystko odbywało się w nocy była to oczywiście trzecia edycja "Nocy Muzeum". Postanowiłam napisać swego rodzaju relacje z tego wydarzenia. Jak można się domyśleć byłam jedną z organizatorek tego wydarzenia i postanowiłam przynieść konsolę PlayStation 1 z własnej kolekcji.



Ogólnie rzecz biorąc było głośno. Nie zabrakło muzyki świateł i wystawiania kolekcji szkolnej różnych przedmiotów. Głównie z czasów PRL, ale i nie tylko. Rok temu na drugą edycję nocy muzeum przyniosłam swojego Pegasusa. Nie prowadziłam jeszcze wtedy bloga dlatego nie ma relacji z poprzedniego roku. W trzeciej edycji chciałam pokazać coś nowego więc przyszła pora na PlayStation.


Mogę powiedzieć, że mimo iż całe wydarzenie rozpoczęło się o 19:00 to było naprawdę dużo ludzi. Nie zabrakło oczywiście takich gier jak klasy, nakrętki, ciuciubabka i naprawdę wiele wiele więc. Jednak moja atrakcja znacząco różniła się od pozostałych. Podczas gdy moim koleżankom ze szkoły ciężko było kogokolwiek zachęcić do jakieś zaangażowania i zabawy, tak do PlayStation ustawiały się długie kolejki :) Bardzo mnie to ucieszyło, bo to niezwykły dowód na ogromną nostalgię wśród graczy.

Przyniosłam 4 gry, które moim zdaniem najlepiej nadawały się na krótką partyjkę, aby jak najwięcej osób mogło zagrać. Były to: Rayman, Crash Bash, Gran Turismo i Dance Stage Euromix.
Wśród tych gier królowały dwie. Oczywiście Crash i Gran Turismo :)


Reakcje graczy były dosyć...nie nawet bardzo wzruszające. Było kilka takich grup, które reagowały mniej więcej tak: 
  • podchodząc i wrzeszcząc na całą szkołę - "O k**wa Crash Bandicoot" (nawet nauczyciel przyszedł sprawdzić czy nic się nie stało)
  • biorąc pada - "Gdybym miał milion złoty w kieszeni oddałbym go żebyś tylko chciała sprzedać"
  • "J**ierdole ile ja czasu męczyłem się przechodząc Raymana"
  • *płacz na kanapie*
To tylko kilka ze wszystkich reakcji. Będąc absolutnie szczera naprawdę nic nie wyolbrzymiam. Muszę przyznać, że widząc szczęście tych ludzi i ja nie raz i nie dwa wzruszyłam się i ucieszyłam, że mogłam sprawić im radość chociaż na te 5 min. Oczywiście PlayStation to nie była jedyna atrakcja wieczoru.



Później będę jeszcze edytować ten post, ale czekam aż zdjęcia zostaną wstawione na stronę szkoły, ponieważ mieliśmy dwóch fotografów. Cóż wstyd się przyznać, ale oprócz ciuciubabki nigdy nie grałam w żadną ze starych gier. Niestety, albo jestem za młoda, albo ominęło mnie wszystko dlatego, że od pieluchy zaczęłam grać na komputerze i PlayStation 2, ale zabawnie było wypróbować innych atrakcji. 
Patrząc na tyle pięknych wspomnień chciałabym zachęcić całą Polskę do tego typu przedsięwzięć. Chętnych na przyjście nawet wieczorami i w nocy naprawdę nie brakuje. 

A jak wy wspominacie PlayStation 1?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz